EMA zarejestrowała niwolumab w leczeniu zaawansowanego czerniaka

19 czerwca 2015 r. Komisja Europejska zarejestrowała niwolumab firmy Bristol-Myers Squibb w leczeniu zaawansowanego czerniaka, zarówno u pacjentów wcześniej nieleczonych, jak i po niepowodzeniu wcześniejszych terapii. Niwolumab to pierwszy i jedyny inhibitor punktu kontrolnego PD-1 zarejestrowany w Europie.

Profesor Cezary Szczylik, Wojskowy Instytut Medyczny w Warszawie

Profesor Piotr Rutkowski, Centrum Onkologii w Warszawie

Profesor Piotr Wysocki, Zachodniopomorskie Centrum Onkologii

Niwolumab – przeciwciało monoklonalne anty-PD1, odblokowuje aktywność swoistych limfocytów T cytotoksycznych w obrębie guza nowotworowego. W normalnych warunkach, limfocyty T rozpoznające antygeny nowotworowe, po rozpoznaniu komórki nowotworowej nie są w stanie jej efektywnie wyeliminować. Komórka nowotworowa kontratakuje umieszczając na swojej powierzchni cząsteczkę PD-L1, z kolei aktywowane limfocyty mają na swojej powierzchni receptor PD-1. W momencie rozpoznania komórki nowotworowej przez limfocyt, dochodzi do interakcji PD-L1 – PD-1 i do uśpienia limfocyta. Niwolumab, blokując receptor PD-1 na limfocycie czyni tę komórkę niewrażliwą na sygnały usypiające przekazywane przez komórkę nowotworową. Wyniki badań klinicznych nad przeciwciałami anty-PD1, pokazują, że jest to w tej chwili najbardziej aktywna terapia w leczeniu czerniaka.

Decyzja EMA to niezbędny krok do uzyskania dostępu do leku w Europie. Oczywiście pełna możliwość zastosowania tego leku wymaga decyzji refundacyjnych na poziomie poszczególnych państw. W Polsce będzie konieczna ocena Agencji Oceny Technologii Medycznych i Ministra Zdrowia. Bez decyzji EMA tych procedur nie można praktycznie zacząć.

Niwolumab pozwala zablokować receptor PD-1 na limfocytach, co skutkuje brakiem możliwości hamowania ich działania przeciwnowotworowego przez komórki czerniaka czy raka. Chorzy odpowiadają na leczenie w ciągu kilku tygodni, a odpowiedzi u części z nich utrzymują przez kilka miesięcy, a nawet lat. W odróżnieniu od chemioterapii, tolerancja leczenia niwolumabem w monoterapii jest bardzo dobra, bez jakichkolwiek odczuwalnych przez chorego istotnych skutków ubocznych terapii. Zupełnie rewolucyjną koncepcją jest skojarzenie leczenia niwolumabem z ipilimumabem, co pozwala osiągnąć jeszcze wyższe odsetki odpowiedzi, a także dalszą poprawę parametrów przeżycia. Skojarzenie z ipilimumabem nasila istotnie toksyczność leczenia i wymaga doświadczenia ośrodka w zakresie leczenia działań niepożądanych ipilimumabu,  które są odmienne od toksyczności klasycznej chemioterapii. Pacjent kwalifikowany do leczenia immunoterapią musi być w dobrym stanie ogólnym. Kwalifikacja musi odbywać się w bardzo wyspecjalizowanych ośrodkach, które mają doświadczenie w leczeniu tym sposobem, ponieważ jest to metoda całkowicie odrębna od chemioterapii. Obecnie w Polsce dostęp do immunoterapii jest w 16 ośrodkach i ich większa liczba nie jest potrzebna. Jeżeli dochodzi do odpowiedzi na leczenie to w przypadku niwolumabu są to odpowiedzi dość szybkie i bardzo trwałe, w przypadku iplimumabu niekoniecznie szybkie, ale u części naszych chorych 20, czy nawet 30 procent maksimum w dobrze dobranych populacjach trwają nawet 10 lat.